Za oknem ciepełko,
więc nikt nie zawraca sobie głowy tak prozaicznym tematem, jak
ogrzewanie naszego domu. Każdy, ciepło i inne składniki odżywcze,
czerpie z naszego ukochanego słoneczka. Nawet jeśli na chwilę
zajdzie, to nie mamy w domostwach na tyle zimno, by myśleć o
dogrzaniu naszych czterech ścian. Grzejniki na świeczniku
(nie dosłownie oczywiście) zaczynają być w okresie późnojesiennym
i stan ten trwa, aż za oknem temperatura wyraźnie wzrośnie.